Kradzież drewna z lasu

Mamy trochę lasu jakiś hektar, nie jest to żaden super las, ale i tak mamy ciągły problem ze złodziejami. Ojciec mówi że znowu w ten weekend zwineli 3 sosny. Daleko jest to i nie ma jak pilnować.

Jak u Was wygląda sprawa z leśnymi złodziejami?

Złodzieje są wszędzie i byli zawsze. U nas też kradną ale co pocieszające dla nas to chętniej kradną z Państwowych lasów. Zasadniczo do tego stopnia, że praktycznie prywatnych lasów nie dotyczy ten problem. Niektórzy nawet wystawiają tabliczki "Las prywatny" chyba głównie po to by własnie złodzeji poinformować. Reasumując u nas spokój mimo, że leśniczy po nocach nie śpi:) Nie mówie, że jest super, że problemu nie mam ale przynajmniej spokojnie możemy spć.

Ja już się przekonałem, że nie warto mieć lasu zbyt daleko od siebie. Ja mam kawałek w sąsiedniej gminie. Nikt mnie tam nie zna to traktują ten las chyba jak państwowy i kradli jak cho..ra. Wkońcu się wkurzyłem 50 letnie sosny wyciołem, leśniczy mi podpisał bo widział co się dzieje. Teraz posadziliśmy od nowa, mam nadzieje że za 50 lat jak dzieci albo wnuki będą gospodarzyć to się ludzie juz zmienią.

Ja mam 4 hektary lasu i niemam takich problemów na szczęście!!

Ja zrobiłem tak jak przejołem to gospodarke to zaraz zrobiłem tabliczki las prywatny!! zakaz wycinki!!

I co pewien czas jechałem najlepiel rowerem bo ciszej!! Na kontrole!!

I pech chciał że raz złapałem jednego jak cioł!! Zadrzwoniłem po leśniczego i policje Przyjechali odrazu a wdodatku nagrywałem na tel.
I złodziej ukarany i od tej pory mam spokuj bo wszyscy wiedzom że to muj las!!
Ino co pewien czas musze jechać skontrolować!! I odrazu wicinaj jak masz jakieś suche lub połamane to też widać wtedy że prywatny bo niema bałaganu!

Ja mam 20 ha lasu z czego 5 ha mam daleko i mam ten sam problem ze złodziejami, nic nie poradzisz jak ty przyjeżdżasz to zawsze na nich nie trafisz, ale często trzeba odwiedzac lasek kiedyś się trafi